Pages Navigation Menu

Blog biznesowy

Miau, miał, czyli konto oszczędnościowe dla… kota?

Miau, miał, czyli konto oszczędnościowe dla… kota?

Uwaga, będzie nieco kontrowersyjnie. Choć wydawać by się mogło, że temat ubezpieczeń zdrowotnych dla naszych zwierzaków, a nawet fryzjerów, masażystów czy pakietów medycznych, jest dość, no, cóż, wątpliwy.

 

A jednak, są wśród nas i tacy, którzy myśli o przyszłości finansowej swojego pupila i dla niego zakładają konto oszczędnościowe. Oczywiście, nie jest to propozycja banku i nie jest to możliwe oficjalnie, nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, by założyć taką przestrzeń w banku na własne nazwisko, z przeznaczeniem zaś na… zbieranie funduszy awaryjnych dla ukochanego psa czy kota – w końcu każdy może mieć swoje konto! Oszczędnościowe tym bardziej, biorąc pod uwagę zachorowalność na choroby cywilizacyjne wśród zwierząt domowych – postępującą! Takie zaskórniaki trzymane w banku z pewnością przydadzą się w odpowiednim momencie na chociażby leczenie naszych braci mniejszych, które, jak w przypadku ludzi, może być równie kosztowne. A konto? Oszczędnościowe zawsze ratuje skórę, nieważne czy psią, czy kocią, czy ludzką.