To już nie jest tylko kawałek plastiku, który ułatwia i przyśpiesza życie, to – także dzięki reklamom – część outfitu, który przywdziewamy, zanim wyjdziemy z domu. Na dłużej czy krócej. Spodnie, bluza, buty sportowe i… karta kredytowa w kieszeni. Gotowy!
Sukienka, sweter, półbuty, mała torebka, a w niej… również karta, i gotowe! Możemy iść w świat. Bo czyż więcej nam potrzeba do szczęścia? Dzięki temu, że mamy kartę w kieszeni, możemy zrobić zakupy gdziekolwiek tylko chcemy – oczywiście bezgotówkowo. I tak samo, jak określony krój spodni, kolor butów czy nakrycie głowy, mówi światu coś o nas, tak samo mówi o nas karta. Kredytowa, którą od czasu do czasu wyjmujemy z kieszeni, żeby za coś zapłacić, mówi o nas: to wyluzowany, nowoczesny, stroniący od niepotrzebnych czynności i przedmiotów człowiek. I jak wiele jest w tym prawdy! Bo życie, jak mawia młodzież, trzeba sobie ułatwiać, a to pierwsze przykazanie tego kawałka plastiku, który idealnie idzie w parze z ubraniami dobrej jakości. Ten plastik to karta, kredytowa, oczywiście.